Campus 2024. Spotkanie z Sanną Marin, byłą premier Finlandii:

Gdy nasz rząd się tworzył, na Finlandię patrzył cały świat. To była też nowość dla Finlandii, że wszystkie liderki były kobietami poniżej 40. roku życia.

Zostałam premierką przez przypadek.

Najpierw COVID, potem wojny w Ukrainie – jestem wdzięczna za pracę dla kraju w tak trudnych czasach.

Moja główna rada dla młodych ludzi brzmi: dasz radę. Możesz to zrobić. To także odpowiedzialność młodszych pokoleń, żeby sięgały po władzę.

Stawianie czoła kolejnym kryzysom było bardzo trudne, tym bardziej, że jako władza dbamy o zapewnienie ludziom wolności, a nie ich ograniczaniu.

Nie mieliśmy rozwiązań prawnych dotyczących pandemii, chorób zakaźnych, więc musieliśmy tworzyć je na bieżąco, by zadbać o ludzi. W pewnym sensie mieliśmy łatwiej, bo wśród Finów jest zaufanie do medyków czy urzędników.

Zawsze inwestuj w dzieci. Im wcześniej zaczniecie, tym prostsze to się stanie z czasem. Jesteśmy małym krajem, więc nie możemy sobie pozwolić, by stracić kogokolwiek.

“Mam wrażenie, że oczy całego świata były skierowane na Finlandię, kiedy tworzył się nasz rząd. Okazało się, że pięć młodych kobiet może stworzyć rząd. Nie sądzę, że ta sytuacja była efektem jakiejś koordynacji, to był zbieg okoliczności, że akurat wtedy kobiety stały na czołach partii. Dla mnie te było pewnym zaskoczeniem, że zostałam premierką. Jestem niezwykle wdzięczna, że mogłam służyć mojemu państwu w tak trudnych czasach”.

“Powiem krótko: macie ten potencjał, możecie wszystko osiągnąć. Jesteście inteligentni. Ale za osiągnięciami z władzą idzie też odpowiedzialność. Młode pokolenie też powinno brać na siebie część odpowiedzialności związaną z władzą, jeśli tą władze otrzyma”.

“Nie będę ukrywać, było trudno. Każdy i każda z nas wie, jak trudnym doświadczeniem była pandemia. Całe społeczeństwa musiały stosować się do rozwiązań, na które nie były przygotowane. Nasza kultura oparta jest na dawaniu wolności ludziom, a trzeba było z tego zrezygnować. To było trudne. Radzenie sobie z takimi procesami wymaga odwagi, wymaga podejmowania decyzji w momencie, w którym nie masz dostępu do wszystkich danych”.

“W Finlandii ludzie ufają instytucjom. Krytykują polityków, ale ufają urzędnikom, służbie zdrowia”.

“Finlandia opiera się na edukacji. I jest bardzo prosty tego powód: jesteśmy małym krajem, mamy tylko 5,5 mln obywateli. Nie mamy też zasobów naturalnych, jak na przykład Norwegia i nie możemy generować w ten sposób przepływów finansowych. Więc siłę trzeba było stworzyć i wtedy postawiliśmy na edukację. Przez całe dziesięciolecia inwestowaliśmy w edukację, a teraz Finlandia jest krajem, który odnosi sukcesy”.

“Inwestujcie w dzieci, w najmłodsze dzieci. Im szybciej zaczniecie tym lepiej. Inwestujemy w żłobki, przedszkola. Zmniejszyliśmy opłaty za żłobki. Bardzo wiele osób ma opiekę nad dziećmi za darmo. Bo to jest też miejsce edukacji, część systemu. Wydłużyliśmy obowiązek edukacyjny do 18 roku życia. Tak żeby nie było 15 latków, którzy mogą podjąć decyzję, czy będą się dalej uczyć czy nie. Bo widzimy, że osoby, które nie uczą się do 18 roku życia, mają problem z odnalezieniem się, znalezieniem pracy. Dodatkowo wszystkie książki są bezpłatne. Bo jak coś jest obowiązkowe, to nie może być kosztowne”.

“Mamy prawo Unii Europejskiej, ale my jesteśmy tak naprawdę grupą krajów z różnym kontekstem i historią. I myślę, że piękno Unii Europejskiej i piękno współpracy polega na tym, że jesteśmy bardzo różni, ale w wielu kluczowych polach decydujemy się na współpracę. Na przykład prawodawstwo, wspólny rynek. A kiedy patrzymy w przyszłość, to przed nami trudne dyskusje, na przykład jak podejmować decyzje: czy większością, czy nie. Jak to robić w bardziej dojrzały sposób, jak radzić sobie z różnymi decyzjami, które dzisiaj są bezsporne, ale może w przyszłości takie nie będą”.

“Chciałbym wszystkim młodym kobietom powiedzieć: jesteście zdolne, potrzebujemy was, waszego zaangażowania. Ale jednocześnie to jest trudne. W naszym świecie jest wiele struktur, które ograniczają kobiety w ich rozwoju. Potrzebują naszego wsparcia, żeby mogły sobie radzić”.

“Finlandia jest państwem, które rozumie co to znaczy gotowość. Nie mówię tu o gotowości wojskowej, raczej o przygotowaniu do kryzysu. Mieliśmy podobnie jak Polska wojny z Rosją, straciliśmy teren, więc mamy w kolektywnej świadomości, że jeśli się nie przygotujemy, to nie będziemy mieli szans. Z uwagi na naszą historię i z uwagi na wojnę z Rosją nigdy nie podjęliśmy decyzji o cięciach budżetu na wojsko, albo transferów tych środków do innych obszarów. Finlandia zawsze jest nr 1 w rankingu gotowości obywateli do służby wojskowej. Wynika to z tego, że wiemy, że nikt nie przyjdzie nam z pomocą. Stąd też decyzja o dołączeniu do NATO. Nie chcemy nigdy więcej znaleźć się w sytuacji, w której jesteśmy zaatakowani, a nie mamy sojuszników”.

“Nie możemy być naiwni, nie możemy zakładać, że to jest tylko sprawa Ukrainy. Ukraińcy walczą za wszystkich nas, to oni się teraz znajdują na froncie. Jesteśmy im winni przekazaniu sprzętu, pieniędzy, szkoleń jakich potrzebują. Żeby wygrali tę wojnę i odzyskali co ich”.

“Młodym osobom zawsze trudniej się przebić i pokazać na co ich stać i ile mają talentów. Pamiętam jak ja sama miałam dwadzieścia parę lat i czekałam aż dobije 30, bo wtedy będę >dorosła< i bardziej wiarygodna w niektórych oczach. Teraz dobijam 40, ale z mojego doświadczenia nadal uważam, że w polityce powinno być więcej młodych osób. Ponieważ mają pasję, ponieważ mają wiedzę. Ponadto też przecież żyją w naszym społeczeństwie i są bardziej otwarte. W dzisiejszym świecie potrzebujemy nowej krwi. Ja życzyłabym sobie, żeby młody wiek nie był przeszkodą”.

“Finlandia to najszczęśliwszy kraj na świecie od wielu lat. Ale gdybyście spytali Finów, to ludzie by powiedzieli: no bez przesady, nie jesteśmy tacy szczęśliwi. Ale mierzy się różne rzeczy, takie jak strukturę państwa, możliwości rozwoju. W takim sensie jesteśmy szczęśliwym społeczeństwem, mamy dobrą jakość życia. Ale może być tak, że Finowie są mniej usatysfakcjonowani niż inni. Jesteśmy numerem jeden, bo nie ma trudności strukturalnych, żeby budować swoją przyszłość. Ludzie mają poczucie, że mogą stać się tym, kim chcą. Ale to nie oznacza, że jesteśmy zawsze bardzo radośni”.

“Ludzie jak wchodzą w politykę, to mogą być tylko sobą. Ale są podwójne standardy, szczególnie dla kobiet. Że trzeba zrezygnować z części siebie, szczególnie jak się jest na ważnym stanowisku. Ludzie mogą być bardzo pracowici, ale jednocześnie mogą mieć prawo do zabawy, do przyjaciół. Trzeba też powiedzieć, że będąc na stanowisku politycznym jest się cały czas w pracy. Ale jak chcemy dokonać zmiany, to trzeba być sobą”.

“Najważniejsza sprawa dla Finów to jest zawsze niepodległość i bezpieczeństwo. Ze względu na naszą historię. Zawsze ktoś nad nami panował, albo byliśmy czyimś cieniu. Także częścią tożsamości fińskiej jest pokora. To ludzie ciężko pracujący, dla których wartości luterańskie są ważne. Ale nie są aż tak melancholijni jak w filmach. To są ludzie solidni, dosyć poważni, umiarkowani”.

“Przepływy migracyjne to trudny temat na różnych poziomach, na przykład Finlandia potrzebuje migrantów, siły roboczej z zagranicy. I tak wygląda sytuacja w wielu krajach Europy. A jednocześnie mamy do czynienia z napływem migrantów z Afryki i bliskiego wschodu. Z jednej strony bezpieczeństwo, a z drugiej zmiana klimatu sprawia, że ludzie migrują. Uważam, że potrzebne jest rozwiązanie europejskie. Żaden kraj nie poradzi sobie sam. Taka polityka musi być skoordynowana, ale też humanitarna, ludzka. Musi być prowadzona z przestrzeganiem prawa humanitarnego, przepisów międzynarodowych. Mam nadzieję, że jeszcze za kadencji tego Parlamentu Europejskie uda się taką politykę wprowadzić”.

Redakcja cytatów: Wojciech Wołk-Łaniewski, Hubert Głuch, Alex Lechowicz

Zdjęcia: Beata Brokowska