Polska jest najbardziej zanieczyszczonym krajem w Unii Europejskiej. A takie miasta jak Żywiec, Pszczyna, Rybnik, Wodzisław Śląski należą do najbrudniejszych.
Stężenie pyłów w tych miastach kilkadziesiąt razy przekracza europejskie normy. Na 50 najbardziej zanieczyszczonych miast europejskich 33 pochodzi z Polski. Na szczęście na tej liście nie ma Olsztyna, ale skądinąd wiadomo, że powietrze w centrum miasta nie jest najczystsze.
Nie jest też źle, jak wynika z internetowych map zanieczyszczenia powietrza, które dostępne są w sieci od 11 miesięcy. Np w dniu pisania tego tekstu jakość powietrza w Olsztynie uznana została za dobrą (najwyższy poziom to bardzo dobra). Jakość nie jest najwyższa zapewne z powodu sezonu grzewczego. Setki domowych kominów zanieczyszcza powietrze spalając węgiel, koks, śmieci. Do tego dodać trzeba spaliny samochodowe, których najwięcej jest w centrum miasta (czekamy na obwodnicę).
Tak czy owak z powietrzem nie jest źle w porównaniu np. z takim Krakowem, gdzie smog dosłownie zabija ludzi. Dlatego władze miasta i regionu powinny mocniej nasze czyste powietrze wykorzystywać w kampaniach promujących region. Przydałby się też jakieś dowody na tę czystość. Na świecie dość powszechne są tablice informacyjne pokazujące stężenie różnych związków w powietrzu.
Taką tablicę można byłoby np. umieścić w centrum Olsztyna i pokazywać mieszkańcom oraz przyjezdnym jakość powietrza w mieście. Sami jesteśmy ciekawi czy ta jakość jest dobra i czy stężenie syfu zagraża naszemu zdrowiu. Interesujące mogą być np. obserwacje dotyczące związku czystości powietrza z ruchem samochodowym na starówce. Gdyby okazało się, że obecność aut przyczynia się do znaczącego pogorszenia powietrza byłby to ważny powód stałego zamknięcia starówki dla ruchu samochodowego (z wyłączeniem aut elektrycznych).
W Polsce z powodu zanieczyszczeń powietrza umiera przedwcześnie w ciągu roku 46 tysięcy osób.
