Fot. Newsbar.pl

8 lipca 2023 r. pożegnaliśmy prof. Rocha Mackowicza, emerytowanego ornitologa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, ostatniego ucznia gimnazjum polskiego w Kwidzynie. Poniżej przypominamy sylwetkę Rocha Mackowicza i jego patriotyczną rodzinę żyjącą w okresie międzywojennym na tzw. Pograniczu. Rozmowę z Rochem Mackowiczem przeprowadziliśmy na przełomie roku 2022/23. Zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum Rocha Mackowicza.

————————–

Roch Michał Mackowicz, urodzony 07.09.1928 r. w Wielkim Komorsku, syn Jana i i Heleny. Pochodzi ze znanej na Złotowszczyźnie patriotycznej rodziny Maćkowiczów.

Jego ojciec Jan, razem z braćmi Władysławem i Izydorem, próbowali doprowadzić do powrotu Złotowa do Polski (spotykali się w tej sprawie m.in. z Janem Paderewskim, Józefem Piłsudskim), jednak skończyło się to fiaskiem – największa w powiecie wieś Święta i Złotów pozostały po stronie niemieckiej.

-To nie mogło się udać, bo David Lloyd George, brytyjski premier, jeden z architektów traktatu wersalskiego zabiegał, aby te ziemie zostały w granicach państwa niemieckiego ponieważ jego zięć z rodu Hohenzollernów miał tu pałacyk myśliwski – wyjaśnia Roch Mackowicz. -Lloyd George znany był z niechęci do Polaków. Na przykład podczas paryskiej konferencji pokojowej żartował, że oddać w ręce Polaków przemysł Śląska, to jak wkładać w łapy małpy zegarek.

Władysław Mackowicz stryj Rocha

W 1920 r. Jan Mackowicz przedostał się przez zieloną granicę do nowo powstałej Polski. Został przyjęty do Seminarium Nauczycielskiego w Toruniu. W 1921 r. w Świeciu nad Wisłą w Seminarium Nauczycielskim zdobył kwalifikacje pedagogiczne i został nauczycielem w powiecie świeckim – najpierw w jednoklasowej szkole w Zawadzie, a następnie w 1924 r. w wieloklasowej szkole w Wielkim Komorsku. W tym czasie uzupełnił swoje kwalifikacje nauczycielskie i zdał egzamin państwowy w Toruniu. W 1927 roku uzyskał obywatelstwo polskie. W 1928 r. otrzymał odznaczenie: Medal 10-lecia Polski Niepodległej.

1 kwietnia 1929 r. Jan Mackowicz został powołany na nauczyciela do Prywatnych Szkół Polskich w Niemczech. Jan otrzymał posadę w jednoklasowej szkole w Kleszczynie.

Uczniowie Katolickiej Szkoły Polskiej w Kleszczynie (1930 r.) Z lewej nauczyciel Jan Mackowicz. Na kolanach Kokowskiej (siostra jednego z uczniów) siedzi 2-letni Roch Mackowicz

Jan Mackowicz poza zajęciami szkolnymi organizował czytelnię czasopism polskich, wypożyczalnię książek, chór, teatr amatorski, który wystawiał polskie spektakle oraz wycieczki, w tym – co było nowością w tamtych czasach – autokarową wycieczkę do Kołobrzegu. Inspekcja szkolna wyróżniła jego inicjatywę związaną z zakładaniem poletek doświadczalnych dla uczniów w szkolnym ogrodzie. Poza tym Jan był organizatorem konkursów dla miejscowej ludności. W 1935 r. został przeniesiony do największej szkoły polskiej na Pograniczu, do siedmioklasowej szkoły polskiej w Zakrzewie. Niemcy Zakrzewo nazywali “małą Warszawą”.

Z prawej stryj Rocha, Izydor Mackowicz (kierownik Dzielnicy V Związku Polaków w Niemczech) z dziadkiem Michałem Mackowiczem

Jan przez dwa lata pracy w Zakrzewie prowadził zajęcia z przedmiotów ścisłych (matematyki, geografii, przyrodoznawstwa) i rysunków. W tym czasie brał udział w kursach lalkarstwa w Brodach k. Kalwarii Zebrzydowskiej i stworzył jedyny w tamtych czasach teatr lalkowy w Niemczech. Sam był także twórcą kukiełek. Podnosił swoje kwalifikacje w Instytucie Pedagogiki w Warszawie. W 1937 roku Jan został kierownikiem szkoły w Podróżnej.

Mały Roch Mackowicz rozpoczął naukę szkolną w wieku 5 lat, pod okiem ojca nauczyciela pisze kredą na tablicy w szkole w Kleszczynie
Jan Mackowicz, ojciec Rocha Mackowicza
Akt nadania obywatelstwa polskiego Janowi Mackowiczowi
Śniadanie w Polskiej Szkole w Podróżnej. W centralnym punkcie zdjęcia, chłopiec z kubkiem to Roch Mackowicz, z prawej jego ojciec i nauczyciel Jan Mackowicz

Gdy 25 sierpnia 1939 r. do szkoły wkroczyła policja pod eskortą żołnierzy, na oczach uczniów Jan został aresztowany i osadzony w więzieniu w Złotowie. Następnie 5 września wraz z innymi nauczycielami polskimi z terenów Złotowszczyzny został przewieziony do obozów przejściowych: najpierw do Lipki (gdzie przebywał do 20 października), następnie do Piły. 8 grudnia został zwolniony i wrócił do Złotowa, gdzie zatrzymał się na krótko w domu swoich rodziców. W czasie wojny pracował jako robotnik przymusowy. Po wojnie wrócił do zawodu nauczyciela. Zmarł w 1969 r.

Zajęcia gimnastyczne w szkole polskiej w Kleszczynie, z lewej nauczyciel Jan Mackowicz, kobieta z prawej to żona Jana i matka Rocha

-Gimnazjum polskie początkowo miało działać w Waplewie pod okiem i na dworze Sierakowskich – mówi Roch Mackowicz. -Zrezygnowano z tego pomysłu, aby nie stwarzać zbyt cieplarnianych warunków przyszłej kadrze, mającej walczyć o wartości patriotyczne. W rezultacie gimnazjum powstało w Kwidzynie jako zamknięty obiekt z bursą dla uczniów. Gimnazjum miało być otwarte już w 1935 r. ale Niemcy stale wyszukiwali pretekstów, aby odwlec otwarcie szkoły. Gimnazjum uruchomiono dopiero w 1937 r.

Roch Mackowicz jako 10-letni chłopiec trafił do gimnazjum polskiego w Kwidzynie w 1938 r. -Byłem jednym z najmłodszych uczniów – wspomina Roch Mackowicz – miałem zaledwie 125 cm wzrostu. Mieszkaliśmy w 16 – osobowych izbach. Wśród nas byli chłopcy starsi o kilka lat, oni przewodzili grupie. Pamiętam, że w piątki było zawsze super śniadanie, pachnące bułki, masło, galaretka owocowa, kakao. Jeden z tych starszych chłopaków ze Stanclewa przed śniadaniem robił mi różne złośliwości. Na przykład rozwalał mi łóżko i kazał je dokładnie ścielić. Gdy szedłem na śniadanie bułek i kakao już nie było… Na powojennych zjazdach Kwidzyniaków nigdy się ze mną nie przywitał. Przytaczam ten fakt jako wyjątek. Normalnie tworzyliśmy jedną wspólną rodzinę, po wojnie wszyscy się się wspieraliśmy, pomagaliśmy sobie.

Po wakacjach letnich spędzonych u dziadków, w sierpniu 1939 r. Roch Mackowicz nie otrzymał wizy wjazdowej do Prus Wschodnich i nie mógł pojechać do gimnazjum w Kwidzynie. Matka bezskutecznie, trzykrotnie interweniowała w tej sprawie w konsulacie niemieckim w Toruniu. Ojciec zaś, jako nauczyciel w szkole polskiej w Niemczech, wizę pracowniczą otrzymał.

Pierwsze świadectwo Rocha Mackowicza uzyskane w gimnazjum w Kwidzynie

25 sierpnia 1939 r. Niemcy otoczyli gimnazjum w Kwidzynie i wszystkich uczniów, nauczycieli i pracowników szkolnych wywieźli nocą w nieznanym kierunku. Mały Roch Mackowicz ciągle przebywał poza gimnazjum, dzięki temu uniknął internowania…

-Mego ojca Niemcy aresztowali 25 sierpnia 1939 r. tego samego dnia wkroczyli do gimnazjum w Kwidzynie – mówi Roch Mackowicz. -Prawdopodobnie wojna miała się rozpocząć 25 sierpnia, ale coś nie wyszło i Hitler o tydzień przesunął napaść na Polskę.

Tak wyglądał rozkład dnia w bursie gimnazjum w Kwidzynie zapamiętany przez Rocha Mackowicza

6.oo – pobudka

6.25 – przegląd sypialni

6.30 – modlitwa, apel

6.40 – 7.15   studium

7.15 – I śniadanie

8.00 – 13.20 nauka

10.30 – II śniadanie

13.30 – obiad

14.00 – 15.50 rekreacja

16.00 – 17.30 studium

17.30 – 17.40 przerwa

17.40 – 18.25 studium

18.30 – 19.25 kolacja i rekreacja

19.30 – 19.55 powtórki

20.00 – modlitwa, apel

20.50 – przegląd w sypialniach

21.00 – cisza

Roch Mackowicz – Namiestnik Zuchów powiatu zlotowskiego w latach 1945-1947

 

Sławomir Ostrowski