Pojawiły się wreszcie rowery miejskie wypożyczane automatycznie, przez smartfona. Postanowiliśmy przetestować system i same rowery. Krótki podsumowanie na wstępie: rewelacja!

Jeśli pojawia się jakiś problem, to na samym początku, podczas rejestracji konta. Po ściągnięciu odpowiedniej aplikacji trzeba zasilić konto kwotą min. 10 zł. Operacja nieco uciążliwa i budząca zastrzeżenia bezpieczeństwa transakcji. Wybraliśmy opcję płacenia kartą virtualną, czyli taką, którą zasila się odpowiednią kwotą przed transakcją i później pozostawia pustą. Niestety, mimo dwukrotnej próby, system nie zaakceptował płatności kartą dolarową. Przestawiliśmy się na przelew Blikiem i wszystko poszło sprawnie.

Fot. Newsbar.pl
Fot. Newsbar.pl

Jeśli już mamy konto możemy korzystać z roweru do woli. System działa sprawnie, nic się nie zacina, rozliczenia finansowe są zgodne z rzeczywistością. System GPS dokładnie rejestruje trasę przejazdu. Niestety, aplikacja w smartfonie nie analizuje danych i nie podaje nam takich wartości jak np. prędkości jazdy.

Rowery raczej nie wyglądają zbyt atrakcyjnie i można podejrzewać, że jazda sprawi trudności, jednak w rzeczywistości są to całkiem sprawne maszyny (może dlatego pierwszego dnia ukradziono dwa jednoślady). Mają bodaj siedem przełożeń i da się nim podjechać pod każdą olszyńską górkę. Trzeba tylko się przestawić na inny sposób hamowania. Normalnie rowery mają blokadę tylnego koła w dźwigni hamulca położonego po prawej stronie kierownicy. W systemie Roover – po lewej. Warto też wiedzieć, że można hamować pedałami.

Pierwsze pół godziny jazdy jest bezpłatne. To super rozwiązanie, bo umożliwia całodniowe poruszanie się po mieście za darmo

Pierwsze pół godziny jazdy jest bezpłatne. To super rozwiązanie, bo umożliwia całodniowe poruszanie się po mieście za darmo. Trzeba tylko tak opracować swoją trasę, by przebiegała blisko stacji dokujących. Przez pół godziny można w Olsztynie dojechać prawie wszędzie, tam pozostawić rower i po załatwieniu sprawy, wypożyczyć kolejny rower na następne pół godziny.

Ale nawet jeśli musimy jechać dłużej, biedy nie ma. Zapłacimy za każde pół godziny 3 złote. Warto pamiętać, że system rozlicza wypożyczenie roweru bardzo precyzyjnie i płacimy dokładnie 5 groszy za każdą minutę. Jeśli jeździmy np. 10 minut dłużej, zapłacimy 50 groszy, a nie 3 złote.

Jednak największą innowacją systemu, i to w skali kraju, jest możliwość pozostawienia go w dowolnym miejscu, poza stacją dokowania. Wprawdzie zostanie naliczona za to 3 zł opłata, ale ten, kto skorzysta z roweru i pozostawi go na parkingu otrzyma 2 zł premię. /Bar/