– Jeżeli nie zostanę dziś dopuszczony do pełnienia obowiązków służbowych, będzie to jawne, aroganckie, kolejne złamanie prawa – powiedział dziś olsztyński sędzia Paweł Juszczyszyn przed przyjściem do pracy po tym jak sąd w Bydgoszczy stwierdził, że ma on prawo do orzekania.
Sędzia przekonywał, że prezes Maciej Nawacki nie ma podstaw, by „zasłaniać się nieistniejącą uchwałą Izby Dyscyplinarnej” i nie dopuszczać go nadal do wykonywania obowiązków służbowych.
Sędzia Maciej Nawacki, prezes olsztyńskiego Sądu Rejonowego, przekonywał na konferencji prasowej, że postanowienie Sądu Rejowego w Bydgoszczy ingeruje w treść uchwały Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i w tej sytuacji dochodzi do sporu kompetencyjnego między Izbą Dyscyplinarną SN, a Sądem Rejonowym.
– Prezes sądu nie jest od rozstrzygania sporów kompetencyjnych – wyjaśnia prezes Nawacki. – W sytuacji sporu kompetencyjnego nie pozostaje mi nic innego jak wystąpić do I Prezes Sądu Najwyższego i prezesa Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego z informacją, że zaistniał tego rodzaju spór kompetencyjny, po to by podjęli stosowne kroki prawne.
– Paweł Juszczyszyn nie podejmie żadnych czynności służbowych do momentu rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego – stwierdził prezes Maciej Nawacki.
Już po wejściu dziennikarzy do budynku, do pracy przystąpiła policja spisując obywateli, którzy uczestniczyli w wydarzeniu.
***
każdy kto jest adresatem postanowienia sądu o zabezpieczeniu, ma te postanowienie wykonać, niezależnie czy akceptuje, czy nie akceptuje jego treść
– Stanowisko kierownictwa Sądu Okręgowego w Olsztynie jest takie, że każdy kto jest adresatem postanowienia sądu o zabezpieczeniu, ma te postanowienie wykonać, niezależnie czy akceptuje, czy nie akceptuje jego treść. Swoje niezadowolenie, argumenty może przedstawić w ewentualnym zażaleniu w postępowaniu odwoławczym, a nie w sposób dowolny – powiedział sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, wiceprezes i rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Sędzia Paweł Juszczyszyn został zawieszony w czynnościach, po tym jak w listopadzie 2019, w prowadzonej przez siebie cywilnej sprawie odwoławczej postanowił sprawdzić, czy prowadzący ją w pierwszej instancji sędzia, powołany przez nową Krajową Radę Sądownictwa, miał prawo orzekać. Jako pierwszy powołał się na świeży jeszcze wówczas wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a jego wątpliwości budziła legalność i niezawisłość KRS, w szczególności fakt powołania do niej sędziego Macieja Nawackiego, prezesa jego macierzystego Sądu Rejonowego w Olsztynie, bowiem część popierających go kandydaturę osób wycofała mu poparcie. Sędzia Juszczyszyn pod rygorem grzywny zażądał od Kancelarii Sejmu ujawnienia list poparcia do KRS. Sprowadził tym na siebie odsunięcie przez prezesa Nawackiego od wykonywania obowiązków służbowych, zaś 4 lutego 2020, decyzję Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zawieszającą go w czynnościach wraz z obniżką o 40 procent uposażenia.
Sędzia Juszczyszyn, tak jak większość środowiska prawniczego nie uznaje Izby Dyscyplinarnej za sąd w rozumieniu polskiego i europejskiego prawa. Wyrok tej treści wydała np. Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego (w składzie wywodzący się z Olsztyna sędziowie Piotr Prusinowski i Bohdan Bieniek). Podobnie oceniane są działania rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów, który wnioskował zawieszenie sędziego z Olsztyna zarzucając mu popełnienie pięciu deliktów dyscyplinarnych, w tym “przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego”. Odwołania rzecznika (i jego zastępców) już w grudniu 2019 w specjalnej uchwale domagało się Zgromadzenie Ogólne Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Sędzia Paweł Juszczyszyn przez ponad rok tkwił w zawieszeniu, regularnie lecz bez rezultatu składając wnioski do Prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie o przywrócenie do pracy. Wreszcie przystąpił do kontrataku składając 17 marca br. do Sądu Rejonowego w Olsztynie formalny wniosek o zabezpieczenie roszczenia poprzez nakazanie dopuszczenia go do wykonywania funkcji orzeczniczych i „wszystkich praw i obowiązków służbowych przysługujących z tytułu pełnienia urzędu sędziego”. Właśnie ta sprawa została przekazana do Sądy Rejonowego w Bydgoszczy, który 14 kwietnia, w trzyosobowym składzie, wydał postanowienie korzystne dla Juszczyszyna. Chociaż ma rygor natychmiastowej wykonalności, nie jest respektowane przez prezesa Macieja Nawackiego.
Warto dodać, że wnioski o przywrócenie do pracy sędzia Juszczyszyn złożył pod koniec marca we wszystkich 46 sądach okręgowych w Polsce. Już jednak pierwszy, bydgoski wyrok – w razie niedopuszczania go do pracy – otwiera Pawłowi Juszyszynowi drogę np. do pozwu o naruszenie dóbr osobistych. Natomiast organowi, który jak Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie nie wykonuje sądowego postanowienia o zabezpieczeniu, grozi grzywna a nawet areszt. Pełnomocnik sędziego Juszczyszyna, profesor Michał Romanowski już zapowiedział, że złoży do prokuratury zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień oraz o uporczywym naruszaniu praw pracowniczych przez prezesa sądu.