Karol Bojarski, znany w Olsztynie działacz demokratyczny (na zdjęciu wywiesza baner  na Wysokiej Bramie z napisem Konstytucja), złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Morawieckiego. Chodzi o druk kart do głosowania korespondencyjnego, które miało się odbyć 10 maja br. Do głosowania – jak wiadomo – nie doszło, a kosztowny druk zlecono mimo braku odpowiednich przepisów. Ustawa dotycząca wyborów korespondencyjnych nie została bowiem uchwalona.

Zdaniem Bojarskiego działania władz było bezprawne, a premier Morawiecki przekroczył uprawnienia i naraził skarb państwa na wielomilionowe straty. Karty do głosowania najprawdopodobniej nigdy nie zostaną użyte i trafią na przemiał.

W zawiadomieniu Karol Bojarski wskazuje na odpowiedzialność premiera, który zlecił druk, ale także podległego mu ministra MSWiA Mariusza Kamińskiego. W piśmie do prokuratury Bojarski pisze: W tych warunkach zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego, Mariusza Kamińskiego oraz ewentualnie inne osoby mogące z nimi współdziałać. Wiedząc o tym, iż nie ma podstaw prawnych do przeprowadzenia w dniu 10 maja 2020 roku wyborów w trybie korespondencyjnym, przygotowywali wybory w takim trybie i drukowali karty wyborcze.

Zawiadomienie via Prokuratura Regionalna w Białymstoku trafiło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. /kel/