Od maja 2018 r. Józef Jas prawie codziennie protestuje pod olsztyńskim sądem. Na drzewie wywiesza własnoręcznie wykonane plakaty z hasłami broniącymi konstytucji i praworządności. Wiszą także flagi polska i unijna.
-Reakcje są różne – mówi Pan Józef. – Jedni przechodzą obojętnie, inni milcząco akceptują mój protest, ale są i tacy, którzy utrzymują mnie w przekonaniu, że warto to robić. Podtrzymują mnie na duchu, gdy słyszę: jak przechodzę koło sądu i widzę, że komuś się chce, to w ten sposób ładuję swoje obywatelskie akumulatory na cały dzień. /Kel/