Świat nie może tygodniami siedzieć na tyłku i nic nie robić. Musi szybko nauczyć się żyć z wirusem, podobnie jak nauczył się obcować z innymi chorobami. W województwie warmińsko – mazurskim na koronawirusa zmarła jedna osoba, ok. 140 przechodzi zakażenie – tymczasem około 1,5 mln ludzi w regionie zostało na długie tygodnie zamkniętych w swoich domach i mieszkaniach.

Inne statystyki też są wymowne. Codziennie w Polsce umiera z powodu różnych chorób ponad tysiąc osób. Z powodu zapalenia płuc i raka płuc umiera ponad tysiąc osób miesięcznie. Każdego dnia z wypiekami na twarzy śledzimy zachorowalność i śmiertelność z powodu koronawirusa, zapominając o innych cierpiących pacjentach, których wskutek panującej gorączki w służbie zdrowia, znacząco przybywa.

Społeczna izolacja jest oczywiście potrzebna i skuteczna, jednak nie można doprowadzać do sytuacji, gdy zastosowane lekarstwo jest groźniejsze od samej choroby. Szwecja poszła inną drogą i zdaje się, że niewiele odbiega rezultatami od państw, które wprowadziły lockdown w gospodarce. Z koronawirusem trzeba walczyć stale patrząc na koszty społeczne zastosowanej terapii.

80 proc. przypadków śmiertelnych spowodowanych corvid-19 odnotowano w grupie osób powyżej 60 roku życia. Dlatego – używając obrazowego stwierdzenia – powinno się starsze osoby społecznie internować, czyli totalnie odizolować od reszty społeczeństwa wysyłając na płatne urlopy, wcześniejsze emerytury, obowiązkowe kwarantanny, bo to rozwiązanie tańsze od zamrożenia całej gospodarki.

Mamy obawy czy miejscowy wojewoda – ciamajda dałby radę samodzielnie podjąć jakąkolwiek ważną decyzję

Przedstawiciele rządu w terenie powinni mieć więcej do powiedzenia jeśli chodzi o walkę z pandemią, choć w naszym przypadku mamy obawy czy miejscowy wojewoda – ciamajda dałby radę samodzielnie podjąć jakąkolwiek ważną decyzję. W powiatach, które mają najmniej zakażeń w Polsce nie ma powodów, aby np. zamykać szkoły i przedszkola. Trzeba izolować starszych, a młodych w maskach i z zachowaniem odpowiedniego dystansu  zagonić do pracy.

Do walki z pandemią trzeba wykorzystać innowacje i nowe technologie jak np. aplikacje informujące o kontaktach z osobami przechodzącymi lub podejrzanymi o chorobę wirusową. Taką aplikację mają już google, apple i jest kwestią godzin, gdy będą do  ściągnięcia na smartfona. Lokalna władza powinna mieć możliwość narzucenia pod karą administracyjną obowiązek jej posiadania, a obywatele powinni pogodzić się z czasową inwigilacją.

Lokalnie wszystkiego zrobić się nie da, trzeba czekać na wynalazki z zewnątrz. Z pewnością wkrótce pokażą się szybkie testy na koronawirusa (może coś jak testy ciążowe), a wtedy byłaby prosta droga do wprowadzenia cyfrowych paszportów zdrowotnych, bez których nie można byłoby się poruszać na dłuższe odległości, wejść do kina czy teatru.

Krótko mówiąc: trzeba wdrożyć lokalną decyzyjność, uruchomić kreatywność, innowacyjność i nowe technologie zamiast siedzieć w odosobnieniu i nic nie robić. Społeczna izolacja bez nowatorskich rozwiązań to średniowieczne podejście do zarazy, która może trwać długo, albo nawracać w zmutowanym wydaniu.  /Bar/