W sportach walki dla kasy biją się nawet stare dziady. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby odżył nagle Gołota, powrót zdyskwalifikowanego Najmana jest raczej pewny. Walą się po mordach Pudzian i Kołecki. Nawet nasz Mamed Chalidow zawiesił emeryturę. Były premier Kazimierz Marcinkiewcz bił się niby tylko w celach charytatywnych, publicznie pokazał się jednak w gaciach. Przed nami pojedynek dwóch byłych premierów: walka stulecia – Tusk vs. Kaczyński – reaktywacja.

O władzę nie będą oni walczyć według sportowych zasad. Donalda Tuska, często można widzieć w trampkach, lecz Jarosław Kaczyński, o którym Jerzy Giedroyć powiedział kiedyś, że jest typem podwórkowego łobuza, nawet gdy łaził kiedyś po płotach „sportów” nie palił. Nie będą się więc bić po buzi, mają zresztą „swoje lata”. Zebrali przez nie wiele politycznych doświadczeń, zdarza się, że idzie za tym stosowna do wieku mądrość. Nie uświadczymy jej wszakże w pojedynku Tusk vs. Kaczyński. Liczyć się będzie głównie gra na aferę: haki, chwyty poniżej pasa, socjotechnika.

Można chrzanić tę całą politykę. Tak jak można chrzanić sporty walki i piłkę nożną

My albo oni! Sami sobie jesteśmy winni, doprowadzając ostatnimi wyborami (sejmowymi, prezydenckimi) do wyjątkowej polaryzacji polskiej sceny politycznej. Z tego punktu widzenia powrót Tuska na czoło Platformy Obywatelskiej jest logiczny. Można gadać, że PiS i PO mają inną wizję Polski, jej przeszłości i przyszłości, że spór ma charakter światopoglądowy i cywilizacyjny, lecz ma to wtórne znaczenie. Ludzie po prostu lubią, kiedy sytuacja jest czarno-biała, a dwóch głównych krzykaczy wychodzi w końcu „na solo”. Będziemy więc świadkami bitwy walnej i rozstrzygającej. Dla PiS i PO to kwestia być, albo nie być

Pytanie, czy naprawdę chcemy to oglądać. Jarosław Kaczyński (lat 72) i Donald Tusk (lat 64) – dziadersi!!! – można mieć ich dosyć. Pojedynek Mateusz Morawiecki (l.53) vs. Rafał Trzaskowski (l. 49) na pewno wyglądałby naturalnej. Kilkanaście procent, jakie w sondażach zbiera partia Szymona Hołowni, nie mówiąc już ocierającym się o dwucyfrowy wynik poparciu dla Polaków- konfederatów wskazuje, że jest również trzeci wybór. A nawet czwarty, bo – jak uważa coraz więcej osób – można chrzanić tę całą politykę. Tak jak można chrzanić sporty walki i piłkę nożną. Królową sportu jest lekkoatletyka! bs