Rodzinna firma skupiona wokół stadniny Ferensteinów, już po raz siódmy, zorganizowała w sobotę (02.06) Maraton Mazury.
Jak zawsze towarzyszył mu Bieg Szlakiem Krutyni na 10 kilometrów. Maraton wiodący najpiękniejszymi ścieżkami Mazurskiego Parku Krajobrazowego przebiegło w tym roku sto pięćdziesiąt osób, z krótszym dystansem poradziło sobie dwa razy więcej biegaczek i biegaczy.
Niby nic nadzwyczajnego, każdego weekendu jest na Mazurach kilka masowych imprez do wyboru; dla kolarzy, żeglarzy, mamy nawet rajd lotniczy. Biegacze mogą walczyć o Perłę Jeziora Narie, albo zaliczyć pętlę wokół Wigier. To są równie piękne okolice jak Szlak Krutyni, lecz Maraton Mazury jest wyjątkowy, bo przyciąga gwiazdy. Największe to oczywiście gospodarze, Karolina Ferenstein i Piotr Kraśko.
W Gałkowie zrzucają oni uniformy celebrytów, w krótkich spodenkach stają do sportowej rywalizacji, pocą się razem ze wszystkimi i bardzo chętnie pozwalają ze sobą wygrać. Razem z nimi Kinga Rusin, Marta Kuligowska z TVN24, często Beata Sadowska i Miss Polonia z różnych lat cierpliwie fotografujące się z każdym, kto o to poprosi.
Do Gałkowa przyjeżdżają także „poważni” dziennikarze, wielokrotnie był w Gałkowie Wojciech Staszewski (kiedyś „ G. Wyborcza”, dziś autor blogu i trener biegania) a w tym roku Marek Zagańczyk (50+) pisarz i redaktor „Zeszytów Literackich”, wielokrotny maratończyk.
W ostatni weekend czerwca odbędzie się w Gałkowie największa jeździecka impreza lata, Mazury Masters 2018. Wówczas gwiazdy z telewizyjnych ekranów i pierwszych stron gazet zabłysną jeszcze bardziej, obowiązują stroje jak podczas wyścigów konnych w angielskim Epsom.