fot. newsbar.pl
fot. newsbar.pl

Nagle marionetkowy PiS zapałał miłością do Unii Europejskiej. Wiadomo, idą wybory i duża kasa do wygrania, więc się umizgują zaprzestając chwilowo pełzającego polexitu. Wcześniej Wspólnota była wyimaginowaną, a flaga unijna szmatą, nie wartą sąsiedztwa przy biało-czerwonej. Do dziś polski parlament jest jedynym w Unii nad którym obok flagi narodowej nie powiewa flaga europejska. Wstyd.

Dziś już mało kto pamięta, że ostatni krwawy Euromajdan rozpoczął się w Kijowie, w listopadzie 2013 roku, po tym, jak prorosyjski, marionetkowy prezydent Wiktor Janukowycz wstrzymał przygotowania do podpisania umowy z Unią Europejską. Ukraińcy ginęli wtedy za europejskie wartości. A PiS dalej się wstydzi europejskich symboli, co wyraźnie widać na ulicznych bilbordach. Niejaki Karski ściska się z Kaczyńskim jakby brali udział w wyborach sołtysa. Żadnych europejskich gwiazdek, żadnej flagi, żadnych symboli unijnych. Tylko buta wyrażona hasłem: Polska sercem Europy.

nie można głosować na ludzi, którzy gardzą wartościami europejskimi, a Europarlament traktują jak bankomat lub formę politycznego uchodźstwa

Dlatego nie można głosować na ludzi, którzy gardzą wartościami europejskimi, a Europarlament traktują jak bankomat lub formę politycznego uchodźstwa. Karski, jak podał Super Express, wyciągnął już z Europarlamentu 5 milionów złotych. Wystarczy. W dodatku  jest spadochroniarzem w taktyczny sposób przez Kaczyńskiego ulokowanym na naszej liście wyborczej. Całą kadencję przesiedział w Warszawie, a Warmię, Mazury i Podlasie odwiedza tylko przed wyborami, jak kiedyś Glapiński startując do parlamentu z ramienia PC.

Obecność Polski w Unii Europejskiej to nasza największa polityczna zdobycz w historii. Udało nam się uciec pod skrzydła Zachodu, dlatego trzeba zrobić wszystko, aby pozbawić mandatu ludzi dla których wspólna Europa nie jest polską racją stanu. Hasło „Polska sercem Europy” to w gruncie rzeczy ukryta idea polexitu oraz puszczanie oka do narodowców i europejskich populistów. Kto głosuje za PiS ten podważa unijne wartości i naraża kraj na ukraińską otchłań. /bar/